niedziela, 18 stycznia 2015

Dotknięcie pustki - Joe Simpson


Joe Simpson - brytyjski alpinista i pisarz. Sławę przyniosła mu książka Dotknięcie pustki, którą obecnie zalicza się do klasyki literatury górskiej.

W 1985 roku dwaj młodzi i pełni pasji Brytyjczycy - Simon Yates i Joe Simpson,  wyruszają w peruwiańskie Andy. Pomimo młodego wieku obydwaj mężczyźni mają za sobą spore doświadczenie we wspinaczce górskiej. Ich nowym ambitnym celem staje się cieszący się złą sławą szczyt Siula Grande, a dokładnie jego zachodnia ściana, której jeszcze nikomu nie udało się zdobyć. Ta niezwykle trudna wyprawa początkowo przebiega zgodnie z planem, jednak podczas schodzenia ze szczytu dochodzi do tragedii. Joe upada i łamie sobie nogę. Praktycznie nie jest w stanie samodzielnie się poruszać, naraża też życie swojego partnera Simona, mimo to mężczyźni postanawiają kontynuować schodzenie ze szczytu. Do Joe jednak powoli dociera straszliwa prawda. Tak poważny uraz nogi na wysokości kilku tysięcy metrów oznacza dla niego tylko jedno - pewną śmierć. Jakim zatem cudem uda mu się przeżyć?

Na samym początku muszę zaznaczyć, że przytoczona powyżej historia nie jest fikcją literacką. Simon Yates i Joe Simpson w 1985 roku rzeczywiście podjęli próbę zdobycia zachodniej ściany Siula Grande, a książka jest niczym innym jak relacją z tej ekstremalnej wyprawy.

Dotknięcie pustki to książka nie tylko o zdobywaniu wielkich szczytów, ale przede wszystkim niesamowita opowieść o ogromnej pasji, o ludzkiej determinacji i walce z własnymi słabościami. Trudno mi sobie nawet wyobrazić, co musiał czuć Joe uwięziony na wysokości kilku tysięcy metrów, odcięty od jakiejkolwiek pomocy i w zasadzie niezdolny do dalszego poruszania się. Jego historia jest dowodem na to, że walcząc o przetrwanie, człowiek odkrywa w sobie pokłady sił, o których istnieniu nie miał wcześniej pojęcia. W sytuacji skrajnego zagrożenia, umysł i ciało jednoczą się i skupiają na jednym celu - przeżyć za wszelką cenę.

Dużą zaletą książki jest przedstawienie wydarzeń z perspektywy zarówno Joe, jak i Simona. Dzięki temu otrzymujemy pełny obraz sytuacji i jest nam łatwiej zrozumieć niektóre decyzje bohaterów. Słabszą stroną natomiast okazał się dla mnie styl autora. Joe posługuje się bowiem dosyć trudnym w odbiorze językiem. Przymykam na to jednak oko, bo w końcu trudno byłoby opisać wyprawę górską, bez używania specjalistycznych zwrotów. Na szczęście na końcu książki znajduje się słowniczek, który znacznie ułatwia zrozumienie niektórych fragmentów. Poza tym po przeczytaniu kilkudziesięciu stron przywykłam do stylu autora i nie wydawał mi się już tak nieprzystępny.

Dotknięcie pustki to książka, która zostaje w pamięci na zawsze. Trudno mi znaleźć słowa, żeby wyrazić z jakimi emocjami ta historia zostawia czytelnika. Jak wiele rodzi pytań. Ja ciągle się zastanawiam gdzie są granice ludzkiej wytrzymałości? I przede wszystkim, co pcha ludzi do tego, by narażać się na tak ogromne niebezpieczeństwo? Jeśli jeszcze nie czytaliście, to koniecznie rozejrzyjcie się za tym tytułem. Zachęcam również do obejrzenia filmu Czekając na Joe w reżyserii Kevina Mcdonalda, nakręconego na podstawie książki. Dla mnie okazał się lepszy niż wersja papierowa - nie tylko po mistrzowsku zrealizowany, ale też przedstawiający całą historię w sposób bardziej obrazowy (hmm… no tak, to w końcu film hehe).

Moja ocena: 5,5/6

sobota, 3 stycznia 2015

Podarunek - Cecelia Ahern


Cecelia Ahern - irlandzka pisarka, zadebiutowała w 2004 roku powieścią P.S. Kocham Cię, która szybko stała się bestsellerem i została przeniesiona na ekrany kin.

Lou Suffern jest ambitny, inteligentny i zdeterminowany w realizacji zamierzonych celów. Jego życie zawodowe to pasmo sukcesów. Niestety sprawy prywatne mają się dużo gorzej. Wszystko przez to, że Lou jest typem klasycznego pracoholika, który swoje siły i niemal całą energię skupia przede wszystkim na pracy. Stawia sobie wysokie wymagania i cele, a później skrupulatnie je realizuje. Ciągle podnosi sobie poprzeczkę i nie wydaje się, żeby kiedykolwiek miał dotrzeć do punktu w którym dojdzie do wniosku, że osiągnął już wystarczająco dużo i może zwolnić. Najbardziej cierpi na tym jego rodzina, której Lou poświęca jedynie marne resztki swojego wolnego czasu.

Któregoś dnia w drodze do pracy Suffern spotyka bezdomnego Gabe’a, którego postanawia zatrudnić w swojej firmie. Wkrótce okazuje się, że tajemniczy Gabe ma dla Lou niezwykły podarunek. Jaki? Tego Wam nie zdradzę… :)

Podarunek to ciepła, wzruszająca historia z nutką magii, skłaniająca do refleksji i pokazująca to, co w życiu najistotniejsze. Na przykładzie Lou autorka uświadamia nam jak łatwo w codziennym pędzie zapomnieć o tym, co się tak naprawdę liczy. Ahern podkreśla też jak ważna w życiu każdego człowieka jest rodzina i czas z nią spędzony.

Podarunek to książka, która idealnie nadaje się na długie, zimowe wieczory. Szczególnie dobrze czyta się ją w okolicy świąt Bożego Narodzenia, bo wtedy właśnie najlepiej wczuć się w jej klimat. Sama sięgnęłam po tę książkę będąc jeszcze pod wpływem świątecznego nastroju i chyba tylko dlatego daję jej dosyć wysoką ocenę. Inaczej podejrzewam, że byłabym bardziej krytyczna, bo jakby nie patrzeć jest to dosyć przeciętne czytadło, które ani nie zachwyca stylem ani fabułą. Niemniej jednak jeśli macie ochotę na opowieść z morałem, którą mimo wszystko całkiem przyjemnie się czyta, to zachęcam.

Moja ocena: 4/6